wtorek, 29 września 2015

Kamil Syprzak



Bohaterem dzisiejszej notki jest Kamil Syprzak, obecnie jedyny Polak grający w Barcelonie. W tym przypadku w sekcji piłki ręcznej.
Mam już autografy Kamila w swojej kolekcji, lecz te zostały zebrane przez mojego kolegę z Płocka, kilka dni przed wyjazdem polskiego obrotowego do Stolicy Katalonii.
Fotka numer 2 wędruje na wymianę.

piątek, 25 września 2015

Karim Benzema


Na pewno wiecie lub po kolorze bloga domyślacie się, że jestem kibicem F.C.Barcelony, lecz jako jej fan bardzo cenne są dla mnie również autografy Realu Madryt i właśnie podpis jednego z piłkarzy tego klubu chcę dziś przedstawić.

Autograf Karima Benzemy nie jest może wielkim rarytasem, lecz z drugiej strony niewiele osób ma go w swojej kolekcji mimo, że adres jest dosyć łatwo dostępny.
Odpowiedź od Karima, a raczej od osoby wkładającej jego podpisane karty do koperty otrzymałem po 114 dniach i bardzo się z tego powodu ucieszyłem, gdyż bardzo zależało mi na uzupełnieniu swojej kolekcji o ten autograf.

wtorek, 22 września 2015

Lech Poznań


 Maciej Skorża

 Tomasz Rząsa

 Dariusz Żuraw

 Andrzej Krzyształowicz

 Jasmin Burić

 Maciej Gostomski

 Barry Douglas

 Tomasz Kędziora

 Tamas Kadar

 Dariusz Dudka

 Kebba Ceesay

 Paulus Arajuuri

 Marcin Kamiński

 Łukasz Trałka

 Karol Linetty

 Szymon Pawłowski

 Gergo Lovrencsics

 Kasper Hamalainen

 Dariusz Formella

 Abdul Aziz Tetth

 Denis Thomalla

Lech Poznań od wielu lat jest moją ulubioną drużyną grającą w ekstraklasie, lecz nigdy nie miałem możliwości być na ich meczu, aż do czasu.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza jak wiecie swoje mecze rozgrywa w Mielcu, czyli w mieście w którym mieszkam i gdy tylko okazało się, że "Kolejorz" przyjedzie do "mojej" miejscowości nie mogłem się doczekać spotkania, a trochę bardziej tego co przed nim, czyli wizyty w hotelu, której nie mogłem sobie odpuścić!
Podobnie jak podczas zbierana Górnika Zabrze tak i teraz udałem się pod ten sam hotel dwie godziny przed meczem. Pod głównym wejściem stał nieziemsko wyglądający na żywo autobus.


 Po kilku minutach sztab medyczny zaczął pakować sprzęt do autokaru (ilość skrzyń mnie przeraziła i niektóre musiały pojechać autami osobowymi, gdyż w autokarze by się już nie zmieściły). 
W tym samym czasie przy jednym ze stolików restauracyjnych usiadł trener przygotowania fizycznego - Andrzej Kasprzak, więc podszedłem aby zapytać się czy mogę wiedzieć kto z drużyny nie przyjechał do Mielca, gdyż miałem wywołane zdjęcia całego zespołu, a na mecz przyjeżdża przecież tylko kadra meczowa. Pan Andrzej bardzo chętnie posegregował zdjęcia na dwie grupy i powiedział abym po autografy wszedł do środka hotelu i tam zbierał. Ja jednak nie chciałem przeszkadzać zawodnikom i zostałem pod autokarem.
Po kilku minutach na chwilę z hotelu wyszedł Gergo Lovrencsics, który bez problemów podpisał mi swoje zdjęcie. Był on jednak jedynym i ostatnim zawodnikiem jaki opuścił hotel, gdyż reszta drużyny zaczęła zbierać się pod recepcją na kanapach w oczekiwaniu na odprawę przedmeczową w salce konferencyjnej.
Usłyszałem jednak jakieś gwizdy i okazało się, że był to wcześniej wspomniany Pan Andrzej Kasprzak, który gwiżdżąc i machając ręką zawołał mnie abym wszedł do środka. 
Zrobiłem to tym razem bez wahania, gdyż od całej drużyny Mistrza Polski dzieliły mnie tylko hotelowe drzwi.
No i zaczęło się autografowe eldorado! W korytarzu cały czas kręcili się zawodnicy, jedni siedzieli na kanapach i rozmawiali, inni zaś chodzili bez celu lub słuchali muzyki. Podchodziłem do każdego po kolei i prosiłem o autograf. Po pewnej chwili miałem już podpisane prawie wszystkie zdjęcia i własnie w tym momencie zawołał mnie Marcin Kamiński, który zapytał się kogo mi jeszcze brakuje, a następnie wskazał swoich kolegów, którzy jeszcze nie podpisali mi fotek.
Byli to Tomek Kędziora i Maciek Gostomski, którzy siedzieli w samym rogu pomieszczenia. Gdy podszedłem oboje zdjęli słuchawki i z uśmiechem na twarzy złożyli swoje podpisy.
Następnie zapytałem się czy mogę prosić o wspólne zdjęcia, a Ci bez problemu się zgodzili. Mało tego, Maciek Gostomski zaproponował, że jeśli chcę to może mi zrobić pamiątkowe fotki z każdym chłopakiem z osobna, i tak właśnie się stało. 
Wspólne pogawędki z Maćkiem i Tomkiem, którzy grupę w Lidze Europy określili jako "fajną i do przejścia" musiały się jednak kiedyś skończyć, gdyż Lech był zmuszony już jechać na stadion, a ja również szybko udałem się do domu, odłożyłem zdjęcia, wziąłem bilet i pojechałem na mecz.

Niespodziewanie Termalika wygrała 3:1, a ja cieszyłem się z bramek obu drużyn, chodź mimo sympatii do Lecha bardziej kibicowałem zawodnikom z Niecieczy.

Po spotkaniu udałem się jeszcze raz pod autokar, co niestety było mega trudne, lecz znajomy ochroniarz przymknął oko na moje przejście i dzięki temu mogłem sobie zrobić ostatnie zdjęcia z zawodnikami, którzy w hotelu zdążyli mi dać tylko autografy.
Niestety, lecz strzelec bramki Darek Formella, którego w hotelu nie widziałem ani razu, również i po meczu wsiadł do autokaru niezauważony przeze mnie, lecz i w tej sytuacji służył mi pomocą mój "prywatny fotograf" - Maciej Gostomski, który z uśmiechem na twarzy przystał na taką ksywkę, po czym wszedł do autokaru i zawołał Darka.
Powiedziałem, że nie chcę sprawiać problemu, lecz bramkarz Lecha odparł, że to jest część ich pracy i Darek na pewno nie będzie miał nic przeciwko. I tak właśnie było. Formella wyszedł z autobusu, dał mi autograf i stanął do wspólnego zdjęcia, a fotografem był...na pewno wiecie kto.

Zawodnicy Lecha mają naprawdę super podejście do kibiców, najmilej będę wspominał Maćka Gostomskiego, Tomka Kędziore, Tomka Rząsę,  i Marcina Kamińskiego.
Trochę z innej strony dali się poznać Szymon Pawłowski i Łukasz Trałka, którzy podczas gdy prosiłem o autograf i zdjęcie nie odezwali się ani słowem i nawet nie zdjęli słuchawek, ale myślę, że to nie wina wody sodowej, lecz skupienia przedmeczowego.

Po przegranym starciu z beniaminkiem ekstraklasy część zawodników udała się autokarem do Poznania, a reszta samochodami osobowymi pojechała na zgrupowania swoich reprezentacji. Ja w pełni usatysfakcjonowany wróciłem do domu i zacząłem szukać kolejnych zdjęć do wywołania z piłkarzami Pogoni Szczecin w roli głównej...

piątek, 18 września 2015

VIVE Tauron Kielce

Marin Sego

 Julen Aginagalde

Michał Jurecki

 Michał Jurecki

 Mateusz Jachlewski

Karol Bielecki

Jeśli śledzicie mojego bloga to na pewno wiecie, że mam w swojej kolekcji bardzo dużo autografów piłkarzy ręcznych.
Jest to głownie spowodowane tym, że drużyna PGE Stal Mielec grająca w PGNiG Superlidze jest z mojego miasta, więc mam bardzo duże możliwości.
Mielczanie na inaugurację sezonu zmierzyli się z VIVE Tauronem Kielce i mimo, że mam już podpisy całej drużyny Mistrza Polski, to nie mogłem się powstrzymać aby czegoś jeszcze nie dozbierać. Skoro jest szansa to trzeba korzystać i tak oto na fotkach podpisali się: Marin Sego, Julen Aginagalde, Michał Jurecki, Mateusz Jachlewski i Karol Bielecki.

wtorek, 15 września 2015

Górnik Zabrze

 Sebastian Przyrowski

 Adam Danch

 Mariusz Przybylski

 Szymon Skrzypczak

 Fabian Piasecki

 Oleksandr Szeweluchin

 Bartosz Iwan

Marcin Urynowicz

 Roman Gergel

 Dzikami Gwaze

 Rafał Kosznik

 Rafał Kurzawa

 Łukasz Madej

 Dominik Sadzawicki

 Radosław Sobolewski

Radosław Sobolewski

O tym, że Termalica Bruk-Bet Nieciecza gra w Mielcu na pewno wiecie i tak jak pisałem w notce opisującej tę drużynę (http://norbi10.blogspot.com/2015/09/termalica-bruk-bet-nieciecza.html), gdy poszedłem na ich pierwszy mecz z Zagłębiem Lubin nie miałem zamiaru zbierać autografów, lecz zmieniło się to po 90 minutach gry i tak oto 2 dni później udałem się do fotografa wywołać zdjęcia na kolejne spotkanie, w którym to beniaminek mierzył się z Górnikiem Zabrze.
Podpisy zawodników z Niecieczy zebrałem dzień przed meczem, o czym możecie przeczytać na blogu, lecz sprawa z Górnikiem Zabrze była bardziej skomplikowana, gdyż zdawałem sobie sprawę, że pod stadionem w dzień spotkania może być trudno podpisać tyle zdjęć. Innego wyjścia jednak nie miałem...do czasu.
Rano gdy się obudziłem jak zwykle włączyłem komputer, a tam wiadomość od znajomego, że Górnik śpi w hotelu 2km ode mnie!
Bez zastanowienia wsiadłem na rower i pojechałem.

Rzeczywiście, pod hotelem stał jakiś skromny autobus, lecz na gliwickich blachach i dalej nie miałem pewności czy śląska drużyna zatrzymała się własnie tutaj. Wątpliwości minęły, gdy przed hotel wyszedł fizjoterapeuta ze znanym dobrze wszystkim logiem na koszulce. Była to świetna okazja aby posegregować zdjęcia, gdyż miałem wywołane fotografie całego Górnika Zabrze, a wiadomo, że do Mielca przyjechała tylko kadra meczowa, więc zapytałem się czy mogę wiedzieć kto jest dziś obecny. Oczywiście nie było z tym problemów i członek ze sztabu medycznego wybrał zdjęcia z zawodnikami na których podpisy mogę dziś liczyć.
Za około 30. minut do autokaru zaczęli schodzić pierwsi zawodnicy, którzy bez problemu podpisywali się na zdjęciach.
Po koło 15. minutach zebrałem wszystkich i spokojnie mogłem udać się na mecz!


Termalica sensacyjnie wygrała 3:0, a po spotkaniu jeszcze raz wybrałem się pod autobus gości, lecz już bez zdjęć i mazaka.
Mimo porażki zawodnicy Górnika w smutnych nastrojach, ale bez problemu rozdawali chętnym autografy, a kierowca autobusu z którym dosyć długo rozmawiałem pod hotelem powiedział mi, że takiego zachowania wobec kibiców nauczył zawodników Adam Nawałka i pewnego razu za jego czasów po przegranym meczu wszyscy ze zwieszonymi głowami siedzieli już w autobusie i nagle przyszła jakaś wycieczka z kilkunastoma dziećmi. Trener powiedział wtedy - "Wiem, że przegraliśmy i chcecie odpocząć, ale to są dzieci i nasi kibice!" Po tych słowach autobus opustoszał, gdyż każdy bez wyjątków wyszedł do czekających dzieciaków!

piątek, 11 września 2015

Dani Alves




Od kwietnia nie przyszedł do mnie żaden list, a wysłanych ich mam sporo. Jest to mega frustrujące biorąc pod uwagę, że niektóre prośby spełniły by kolekcjonerskie marzenie. Tak oto po kilku miesiącach oczekiwania jedno z takich drobnych marzeń się spełnia! Podpisy Daniego Alvesa trafiają do mojej kolekcji!
List i kopertę zwrotną z trzema zdjęciami wysłałem na pewien adres, którego z wiadomych Wam przyczyn podać nie mogę. Czekałem aż 223 dni, lecz na pewno było warto!
W odpowiedzi dostałem 3 podpisane zdjęcia z dedykacją i list na którym również jest podpis i dzięki któremu dowiedziałem się, że mam na imię Nonbent, lecz to mi kompletnie nie przeszkadza.

Trochę żałuję, że dedykacja jest na wszystkich fotkach, gdyż chciałem wymienić dwa zdjęcia i nadal chcę, więc jeśli komuś ona nie przeszkadza to piszcie śmiało!