Chyba każdy kolekcjoner marzy o tym, aby w jego kolekcji pojawił się autograf najlepszego piłkarza świata, niestety podpisu Leo Messiego nie udało mi się jeszcze zdobyć, lecz dziś prezentuję Wam autograf "skrzydłowego" Realu Madryt, który bezapelacyjnie jest największą gwiazdą naszego czwartkowego rywala podczas Euro, czyli reprezentacji Portugalii.
Już od dłuższego czasu chciałem zdobyć ten podpis, lecz nawet nie podejmowałem prób pisania do klubu ze stolicy Hiszpanii, gdyż wiedziałem jak się to skończy.
Nagle jednak zaczęły pojawiać się odpowiedzi z adresu zlokalizowanego w Portugalii, więc nie zastanawiałem się ani chwili dłużej i po jego zdobyciu od razu wysłałem list. Odpowiedzi jednak się nie doczekałem, mimo że inni kolekcjonerzy takowe dostawali.
Coraz głośniej mówiło się jednak o tym, że otrzymywane podpisy z tego źródła są fejkami. Ja kompletnie nie zgadzałem się z tą opinią, ponieważ jeśli by tak rzeczywiście było, to są to najlepiej na świecie podrobione autografy.
Jednym z głównych argumentów osób, które takie zdanie na ten temat miały było: "to niemożliwe, aby Ronaldo odpisywał z Portugalii, bo przecież jest w Madrycie."
Owszem, zgodziłbym się z tym, gdyby podpisywane były zdjęcia, które większość osób wysyłała w listach, bo rzeczywiście fizycznie było by to niemożliwe (w grę wchodzi jeszcze jednak teleportacja międzygalaktyczna), aczkolwiek w kopertach zwrotnych znajdowały się zupełnie inne fotografie zapewne podpisane wcześniej przez samego "Crisa", a osoba odpowiedzialna za kontakt z fanami, po prostu wkładała je do kopert w miejsce tych przesyłanych przez kolekcjonerów, co jest bardzo często spotykane, gdyż piłkarze (i nie tylko oni) wspomagają się takimi właśnie pomocnikami.
Jedną z osób, które nie wierzyły, że autograf jest oryginalny jest Sebastian, który zdjęcie dołączył jako...gratis przy jednej z wymian za co dziękuję.
Ja jednak wierzę, że to oryginał, gdyż mam ku temu argumenty. Tym samym jest to jeden z najcenniejszych grafów w mojej kolekcji, co nie powinno dziwić.
Poniżej prezentuję podpis Ronaldo na karcie Prizm z certyfikatem. Porównajcie sobie sami.
Co do czwartkowego meczu, to mam nadzieję, że po jego zakończeniu z oczu Ronaldo znów popłyną łzy, oczywiście te rozpaczy.
Ciekawe, czy wtedy zakończyłby karierę jak Messi...