wtorek, 29 listopada 2016

AZS Olsztyn

 Daniel Pliński

 Daniel Pliński

 Daniel Pliński

 Daniel Pliński

 Paweł Woicki

 Paweł Woicki

 Paweł Woicki

 Paweł Woicki

 Wojciech Włodarczyk

 Wojciech Włodarczyk

 Wojciech Włodarczyk

 Wojciech Włodarczyk

 Hidde Boswinkel

 Ezequiel Palacios

 Michał Żurek

 Aleksander Śliwka

 Jan Hadrava

 Jan Hadrava

 Miłosz Zniszczoł

 Łukasz Makowski

 Łukasz Makowski

 Jakub Zabłocki

 Jakub Zabłocki

 Adrian Buchowski

 Jakub Kochanowski

 Andrea Gardini

Andrea Gardini

Mecz Asseco Resovii Rzeszów z AZS-em Olsztyn był powodem dla którego warto było wybrać się w tym sezonie do stolicy województwa podkarpackiego po raz kolejny.
Motywowały mnie do tego głównie dwa nazwiska w szeregach Indykpolu, a mianowicie Pliński oraz Nowicki.

Do Rzeszowa postanowiłem udać się dzień przed spotkaniem, na wieczorny trening, tak jak robiłem to w poprzednich przypadkach. Pozostało tylko dowiedzieć się na którą godzinę został on zaplanowany, co po uruchomieniu kilku źródeł nie było problemem.

W ten dzień w szkole wyjątkowo siedziałem zgodnie z "grafikiem", gdyż stwierdziłem, że zrobię wyjątek i nie skończę wcześniej, tym bardziej byłem pod wrażeniem swojej decyzji, gdyż był to piątek...
Po powrocie szybo coś zjadłem, przepakowałem plecak i ruszyłem w drogę. Co prawda była dopiero godzina 15:00, aczkolwiek miałem nadzieję, że pomimo wcześniejszych zapowiedzi Resovia będzie jednak miała zajęcia i uda mi się podpisać kilka fotek.
Niestety tak się nie stało, a zamiast wicemistrzów Polski na parkiecie trenowały siatkarki Developres Rzeszów, które de facto również grają w ekstraklasie i poważnie zaczynam zastanawiać się nad wywołaniem ich zdjęć.


 W związku z zaistniałą sytuacją do treningu AZS-u pozostało kilka godzin, więc decyzja mogła być tylko jedna - idziemy "pozwiedzać" galerię. Jak się okazało "wyprawa" obfitowała w duże zakupy, które zaczęły się i zarazem skończyły w renomowanej restauracji o wykwintnej nazwie McDonald's.

Po powrocie na halę do treningu pozostało jakieś 45. minut, lecz "Akademicy" w hali zjawili się w ostatniej chwili, i trochę się spieszyli, aczkolwiek jak widać coś tam podpisałem.


Gdy olsztynianie zaczęli zajęcia ja jeszcze chwilę dotrzymałem im towarzystwa, a następnie udałem się w drogę powrotną do Mielca, gdzie za kilkanaście godzin miałem zbierać Górnik Zabrze.

W zakładce wymiana znajdziecie autografy Daniela Plińskiego, Pawła Woickiego, Wojciecha Włodarczyka i Andrei Gardiniego, więc zapraszam.

sobota, 26 listopada 2016

José Manuel Pinto


Dziś autograf bramkarza, którego powinien znać każdy kibic Barcelony. 
Jose Manuel Pinto - bo o nim tutaj mowa - przez lata był zmiennikiem Victra Valdesa i mimo, że występował wyłącznie w Pucharze Króla, to zdołał on zaskarbić sobie sympatię wielu "Cules".

Przeważnie słynął z dostawania czerwonych kartek w meczach przeciwko Realowi, oczywiście nie przeszkadzał mu w tym fakt, że na boisku nie przebywał.
W szatni był jednym z największych "żartownisiów", a prywatnie przyjacielem Leo Messiego.

Powiem szczerze, że bardzo lubiłem tego zawodnika, więc tym bardziej cieszę się, że jego autograf dołączył do mojej kolekcji. Jest on złożony na błyszczącym zdjęciu wielkości zeszytu i pochodzi z wymiany.

czwartek, 24 listopada 2016

Pogoń Szczecin

 Bartosz Konitz

 Bartosz Konitz

 Wojciech Zydroń

 Wojciech Zydroń

 Paweł Krupa

Edin Tatar

Moja kolekcja piłkarzy ręcznych powiększa się w bardzo szybkim tempie, a bohaterami dzisiejszej notki są zawodnicy Pogoni Szczecin z reprezentantem Polski - Bartoszem Konitzem na czele.
Jeśli chcecie wejść w posiadanie jego autografu, to nic prostszego, gdyż w mojej zakładce wymiana na pewno go znajdziecie, podobnie jak podpis grającego trenera szczecinian oraz króla strzelców sezonu 2009/2010 - Wojciecha Zydronia.

poniedziałek, 21 listopada 2016

Just Fontaine


Dziś autograf prawdziwej legendy Mistrzostw Świata - Justa Fontaine'a, który na kartach historii zapisał się podczas Mundialu w Szwecji w 1958 roku, kiedy to w sześciu spotkaniach zdobył 13 bramek. 
Tym samym został oczywiście królem strzelców turnieju, aczkolwiek po dziś dzień nikt nie zdołał nawet zbliżyć się do tego osiągnięcia i jak na razie się na to nie zapowiada.

Autograf złożony jest na oficjalnej karcie upamiętniającej tamto wydarzenie.

Zapraszam Was również do polubienia mojego nowo utworzonego profilu na facebooku.
https://www.facebook.com/Autografy-Norbiego-322456764794677/

sobota, 19 listopada 2016

Długo oczekiwany moment!

Już od dłuższego czasu pytaliście się, czy zamierzam założyć "fanpejdża" na facebooku. 
Początkowo podchodziłem do tego pomysłu sceptycznie, gdyż dla mnie najważniejszy był blog (i dalej będzie), aczkolwiek spełniłem Waszą prośbę i oto on.
Serdecznie zapraszam Was do jego polubienia, a ja postaram się, aby nie był on zbyt monotonny i oprócz zdjęć autografów będę chciał również dzielić się z Wami fotkami np. ze zbierania i nie tylko.
Mam nadzieję, że się spodoba, a teraz nie czekajcie dłużej i wchodźcie w poniższy link lub wklejcie go w swoją przeglądarkę i kliknijcie "like", aby być na bieżąco :)
https://www.facebook.com/Autografy-Norbiego-322456764794677/




czwartek, 17 listopada 2016

Michał Łasko


Bohaterem dzisiejszej notki jest jeden z najlepszych siatkarzy świata - Michał Łasko.
Jest on złotym, jak i srebrnym medalistom Mistrzostw Europy. Brązowy medal przywoził zaś z Igrzysk Olimpijskich w Londynie, co zresztą widać na zdjęciu.
Jego sukcesy klubowe również są imponujące, gdyż już min. dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów.

Autograf złożony jest na matowym zdjęciu 10x15cm i pochodzi z wymiany.

wtorek, 15 listopada 2016

GKS Tychy

 Tomasz Rogala

 Marek Igaz

 Stepan Hirskyi

 Marcin Radzewicz

 Maciej Mańka

 Maciej Mańka

 Maciej Mańka

 Jakub Świerczok

Adam Varadi

GKS Tychy to kolejna pierwszoligowa drużyna, którą przyszło mi zbierać, aczkolwiek będę wspominał to niezbyt przyjemnie, a to za sprawą nie wyniku, a tego co zrobił Seweryn Gancarczyk pod autobusem, lecz o tym nieco później.

Podopieczni Jurija Szatałowa w Mielcu zjawili się już dzień wcześniej, lecz ja niestety mimo chęci nie dałem rady przyjechać do hotelu, w związku z czym zbiory musiałem przełożyć jak to zwykle ostatnio w moim przypadku bywa po meczu.

Co do spotkania to GKS do 75. minuty prowadził 2:0, by ostatecznie przegrać...3:2.
Wiedziałem, że w takiej sytuacji rozdawanie autografów nie będzie priorytetem zawodników, aczkolwiek i tak postanowiłem wybrać się pod autokar, gdyż przecież nikt mi jeszcze nigdy nie odmówił, do czasu...


Rzecz jasna piłkarze wychodzili mega zdołowani, aczkolwiek gdy tylko poprosiłem o podpis uśmiechali się i nie robili z tego problemu.
Po pewnym czasie z w autobusie siedzieli już wszyscy, a ja czekałem tylko na Seweryna Gancarczyka, na którego autografie zależało mi najbardziej. Gdy ten się zjawił ja poprosiłem o podpis, aczkolwiek on jakże wielki piłkarz na miarę Messiego (chyba według niego) niby spóźniony przebiegł obok mnie, ironicznie się uśmiechnął nic nie odpowiadając i zniknął w busie.

Mega byłem poirytowany tą sytuacją, gdyż pierwszy raz spotkało mnie takie chamstwo, aczkolwiek po meczu to ja mogłem się uśmiechać, gdyż przecież mielczanie zgarnęli 3 pkt., a zawodnik niby reprezentujący dawniej narodowe barwy sobą nie zaprezentował nic, z wyjątkiem wysokiego ego. 
Ja rozumiem przegrać mecz, ale jeśli ktoś czeka na zawodnika przy temperaturze bliskiej zera około 30. minut to wypadałoby to docenić i poświecić temu komuś 10. sekund na podpisanie zdjęć, korona z głowy by księciu nie spadła...chyba.

Na wymianę wędruje podpis Macieja Mańki od którego pan G. mógłby się w tym przypadku wiele nauczyć.

sobota, 12 listopada 2016

Siarhei Rutenka



O tym, że jestem fanem piłki ręcznej zapewne wiecie, o tym, że w jednym z klubów PGNiG Superligi pełnie pewne funkcje zapewne też wiecie. Chcąc nie chcąc otaczając się w takim towarzystwie poznaje się wielu zawodników, czy też trenerów i własnie dobry kontakt z jednym z graczy spowodował, że do mojej kolekcji trafiły autografy jednego z najlepszych piłkarzy ręcznych świata - Siargeia Rutenki!

Zostały one zebrane na Final Four Ligi Mistrzów przez jednego z trenerów, który potem podarował je wcześniej wspomnianemu zawodnikowi, następnie ten przekazał je mnie, po tym jak dowiedział się o moim hobby. Jestem mu za to niezmiernie wdzięczny, ponieważ grafy złożone są na oficjalnych kartach mojego ulubionego klubu, których jeszcze nigdzie nie widziałem.

Skupiając się jednak na autorze tego podpisu to jest on prawdziwym rekordzistą Ligi Mistrzów, gdyż te elitarne rozgrywki wygrywał aż sześciokrotnie, raz kończąc również jako król strzelców.

Jedna z kart wędruje na wymianę.