poniedziałek, 26 czerwca 2017

Wilfredo León


Bohaterem dzisiejszej notki jest jeden z najlepszych siatkarzy świata, którego marzeniem jest gra w reprezentacji...Polski!
Mowa oczywiście o Wilfredo Leonie - Kubańczyku z polskim paszportem.

Cała historia ciągnie się już wiele lat, gdyż zapewne wielu z Was wie jaka sytuacja panuje w kraju zarządzanym przez Raula Castro.
Nie ma się, więc co dziwić iż Wilfredo nie ma zamiaru występować w swojej rodzimej reprezentacji, a tym bardziej wracać na Kubę. Rzecz jasna nie jest on jedynym takim przypadkiem w światowej siatkówce, a aby podać kolejny z przykładów nie musimy daleko szukać. Wystarczy wspomnieć o najlepszym zawodniku Plus Ligi - Hidalgo Olivie, który pragnie grać dla reprezentacji Niemiec i również jest Kubańczykiem.

Neutralizowanie zawodników w siatkówce nie jest czymś niezwykłym, a mistrzami w tym są bez wątpienia Francuzi, których reprezentacja, mówiąc delikatnie jest bardzo otwarta na różne kultury.
Co do Leona to sam zawodnik jak i nasz związek już dawno doszli do porozumienia. Międzynarodowa federacja FIVB również nie ma nic przeciwko, lecz problemem jest kubańska federacja, która po prostu nie chce przesłać należytych papierów, i tak jak mówiłem nie chodzi tu tylko o jednego zawodnika.

Skupiając się jednak na kwestiach czystko sportowych Leon jest obecnie zawodnikiem Zanitu Kazań, z którą to drużyną już trzykrotnie sięgał po zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Autograf złożony jest na matowym zdjęciu 10x15cm o niezbyt dobrej jakości, aczkolwiek mam nadzieję, że w przyszłości podpis od tego znakomitego siatkarza przyjdzie mi zebrać osobiście, gdyż jest duże prawdopodobieństwo, że w europejskich pucharach w przyszłości Resovia trafi własnie na Zenit, a po drugie wracając do obywatelstwa Leona, jest on zakwaterowany właśnie w Rzeszowie, więc może w przyszłości jakiś transfer?

Na koniec kilka słów ode mnie na temat możliwości gry tego znakomitego zawodnika w naszej reprezentacji. Co prawda od 2015 roku jest on obywatelem Polski, co jednak nie zmienia faktu, że z naszym krajem ma tyle wspólnego co ja ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.
Bez wątpienia taki gracz byłby niesamowitym wzmocnieniem Reprezentacji Polski, lecz jak sama nazwa wskazuje jest to Reprezentacja Polski, a nie Narodów Zjednoczonych, więc jestem delikatnym przeciwnikiem takich transferów, lecz z drugiej strony trend ten jest obecny już w niemal wszystkich czołowych kadrach i wydaje się, że od tego nie uciekniemy póki międzynarodowa federacja nie zakaże takich działań, gdyż przepisy pozwalające zawodnikom zmieniać sobie reprezentację nie są normalne.

Powiecie, że w piłce nożnej jest to również często praktykowane. Owszem, ale w futbolu jest jeden jasny przekaz mówiący, że zawodnik może zmieniać reprezentację, ale tylko w kategoriach młodzieżowych, lecz gdy ten zadebiutuje już w kadrze seniorskiej nie ma odwrotu, co według mnie jest bardzo dobrym rozwiązaniem z którego przykład mogły by wziąć piłka ręczna i siatkówka, gdyż reprezentacja narodowa to nie klub i warto o tym pamiętać.

4 komentarze: