Stanisław Czerczesow
Arkadiusz Malarz
Adam Hlousek
Adam Hlousek
Tomasz Jodłowiec
Michał Pazdan
Artur Jędrzejczyk
Stojan Vranjes
Aleksandar Prijović
Nemanja Nikolić
Nemanja Nikolić
W tym sezonie sporo autografów polskiej ekstraklasy zebrałem osobiście, a to za sprawą tego, że Termalica Bruk-Bet Nieciecza grała w Mielcu, czyli w mieście w którym mieszkam.
Po spotkaniach z Górnikiem Łęczna, Pogonią Szczecin, Górnikiem Zabrze, Lechią Gdańsk i Lechem Poznań myślałem, że to koniec moich ekstraklasowych podbojów, tym bardziej, że "Słonie" przeprowadziły już się na swój obiekt.
Na weekendzie dostałem jednak propozycje nie do odrzucenia, a dotyczyła ona podróży do hotelu w którym mieli spać legioniści.
Na szybkiego w poniedziałek wywołałem zdjęcia, aby na wtorek były już gotowe.
Postanowiłem nie zbierać autografów, które mam na klubowych kartach, a skupić się na tych, których w swojej kolekcji mi brakuje. Priorytetem był oczywiście Nemanja Nikolić!
Jako, że w Niecieczy trudno o hotel, to wszystkie drużyny śpią w oddalonym o 25 km Tarnowie.
Z Mielca wyruszyliśmy o godzinie 17:00, gdyż przyjazd Legii planowany był na godzinę 19:00.
Niestety spóźniliśmy się kilka minut, gdyż po dojechaniu pod hotel o godzinie 18:00 sztab właśnie rozpakowywał torby, a zawodnicy zdążyli udać się już do swoich pokoi.
(robione kalkulatorem)
Nie ma się jednak co poddawać, gdyż wiadome było, że po tak długiej podróżny na pewno zaplanowana jest jakaś kolacja. Stanęliśmy więc w holu hotelowym przy wejściu do restauracji.
Tuż przed 19:00 zaczęli schodzić zawodnicy i niestety wszyscy razem, a nie pojedynczo. Byli chyba niesamowicie głodni, gdyż niektórzy szli tak szybko, że prawie biegli, w związku z czym ich zatrzymanie groziło staranowaniem, więc odpuściliśmy.
"Złapać" udało się tylko Nemanję Nikolicia, który szedł ostatni, bardzo powoli i patrzył w swojego smartfona.
Inni kolekcjonerzy mówili, że to bardzo pozytywny gościu i mieli rację, gdyż z całej drużyny zrobił na mnie największe wrażenie. Chętnie podpisał fotki, a następnie z uśmiechem na twarzy i kciukiem do góry stanął do wspólnej fotografii.
Teraz pozostało tylko czekać, aż wieczorny posiłek zakończy się. Ku mojemu zdziwieniu niektórzy zawodnicy bardzo szybko napełnili swoje żołądki, więc trzeba było to wykorzystać. Po kilku minutach brakowało mi tylko Michała Pazdana, który z restauracji wyszedł ostatni, aczkolwiek i jego nie ominęło potwierdzenie swojej obecności na moich zdjęciach.
Po ubraniu kurtek udaliśmy się już do samochodu, kiedy to kierownik drużyny w krótkim rękawku mimo deszczu wybiegł za nami i zaczął krzyczeć abyśmy poczekali, gdyż coś dla nas ma. Wróciliśmy się więc do hotelu, a on z pokoju przyniósł nam bardzo fajne notesy obite podrabianą imitacją sztucznej skóry z odciśniętym logiem klubu.
Niestety były i mniej przyjemne momenty, jak np. sytuacja z Kubą Rzeźniczakiem. Uznawany jest on za jednego z najsympatyczniejszych zawodników, lecz podczas mojej wizyty nie dał tego po sobie poznać.
Na posiłek schodził jako pierwszy, a gdy kolega poprosił o autograf, to powiedział, że po kolacji. Słowa dotrzymał i podpisał fotkę, aczkolwiek gdy poprosiłem go o wspólne zdjęcie, to odmówił i wsiadł do windy dodatkowo poganiając Tomasza Brzyskiego i Tomasza Jodłowca, którzy przy nas stanęli.
Doświadczenie niezbyt miłe, aczkolwiek może to tylko jego jeden zły dzień i nie ma co negatywnie oceniać.
Co do meczu to niestety na nim nie byłem, aczkolwiek lider dostał niesamowite baty od beniaminka z małej Niecieczy przegrywając 3:0. Mam nadzieję, że to nie przeze mnie, gdyż następnym razem Kuba Rzeźniczak nie wpuści mnie do hotelu...
Na wymianę wędruje drugie zdjęcie Michała Pazdana oraz środkowe Nemanji Nikolicia.
Gratulacje :) Zapraszam do mnie: http://grafkamil.blogspot.com/2016/03/32-ukasz-piszczek.html
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńhttp://ski-jumping-polska.blogspot.com/2016/03/67-pascal-bodmer.html
michalpajak.blogspot.com/2016/03/28-bartek-jedrzejak.html GRATULACJĘ (: (: (:
OdpowiedzUsuńKuba zrobił bardzo dobrze,musisz się nauczyć,że nie zawsze zdobędziesz autografy
OdpowiedzUsuńNie ośmieszaj się takimi komentarzami, a po drugie nie prosiłem go o autograf, czytaj ze zrozumieniem ;)
UsuńGratuluję ! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje !
OdpowiedzUsuńGratuluje :) i bardzo miły gest ze strony kierownika drużyny :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;>
OdpowiedzUsuńGratuluje
OdpowiedzUsuńhttp://autografywiktorii.blogspot.com/
Gratuluję ! :)
OdpowiedzUsuń