piątek, 8 listopada 2019

Cezary Trybański


Podobno do koszykówki trzeba dorosnąć i bynajmniej nie chodzi mi tutaj o wzrost potrzebny do uprawiania tej dyscypliny, lecz o średnią wieku wśród kibiców NBA w naszym kraju.

Próżno szukać na podwórkach dzieciaków w koszulkach LeBrona Jamesa lub Kawhi Leonarda. Rzecz jasna tam dominują trykoty Messiego i Ronaldo, a to nie może dziwić, gdyż zainteresowanie koszykówką u wielu osób przychodzi bardzo późno, a tak było również u mnie, gdyż ligą NBA interesuję się dopiero od roku. Nie jest to rzecz jasna długi okres, lecz muszę przyznać, że bardzo intensywny spędzony na zarywaniu nocy oglądając na żywo niektóre spotkania lub grając w grę NBA 2k, która pod każdym względem bije FIFE na głowę i uwierzcie mi, że mówię to w pełni obiektywnie.

Wracając jednak do autografu, który widzicie powyżej, to jest on od Cezarego Trybańskiego - pierwszego polaka w historii NBA.
Środkowy z Warszawy występował w takich klubach jak Memphis Grizzlies, Phoenix Suns, New York Knicks, Chicago Bulls i Toronto Raptors.

Autograf złożony jest markerem na zdjęciu nieco mniejszym niż standardowe i pochodzi z wymiany.

4 komentarze: