poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Chemik Police

 Anna Werblińska

 Anna Werblińska

 Anna Werblińska

 Anna Werblińska

 Agnieszka Bednarek-Kasza

 Agnieszka Bednarek-Kasza

 Agnieszka Bednarek-Kasza

 Agnieszka Bednarek-Kasza

 Izabela Bełcik

 Izabela Bełcik

 Izabela Bełcik

 Izabela Bełcik

 Katarzyna Gjgał-Anioł

 Katarzyna Gjgał-Anioł

 Aleksandra Jagieło

 Aleksandra Jagieło

 Mariola Zenik

 Mariola Zenik

 Katarzyna Zaroślińska

 Katarzyna Zaroślińska

 Joanna Wołosz

 Joanna Wołosz

 Joanna Wołosz

 Joanna Wołosz

 Malwina Smarzek

 Malwina Smarzek

 Aleksandra Krzos

 Stefana Veljković

 Stefana Veljković

 Jelena Blagojević

 Jelena Blagojević

 Madelaynne Montano

 Madelaynne Montano

Jakub Głuszak


Ostatnio mogliście przeczytać na blogu kilka zdań na temat zbierania DevelopResu Rzeszów, czyli drużyny której zawodniczki sensacyjnie zdobyły w tym sezonie brązowy medal Orlen Ligi.

Żeńska siatkówka interesuje mnie jednak zdecydowanie mniej niż męska, mimo, że w wielu aspektach (niekoniecznie sportowych) jest o wiele bardziej "widowiskowa"...ukłony dla tego, kto wymyślił te spodenki...

Wracając jednak do autografów, to nie ukrywam, że dopiero mecz półfinałowy pomiędzy Chemikiem i DevelopResem skłonił mnie do wywołania zdjęć zawodniczek z Rzeszowa (na których treningu byłem już kilka razy przy okazji zbierania drużyn z męskiej Plus ligi) i rzecz jasna z Polic. Dotychczas nigdy nie zbierałem autografów od "płci pięknej", więc śmiało mogę powiedzieć, że był to mój pierwszy raz związany z kobietami...jakkolwiek to brzmi.

Podpisy od rzeszowianek dołączyły do mojej kolekcji po jednym z ich treningu, o czym możecie przeczytać klikając -----> tutaj, zaś sprawa ze starymi i jednocześnie już obecnymi Mistrzyniami Polski była o wiele bardziej skomplikowana, gdyż do samego końca nie wiedziałem, czy podopieczne Jakuba Głuszaka odbędą trening na "Podpromiu", gdyż zakwaterowane były w hotelu nieco oddalonym od Rzeszowa, co udało mi się wywnioskować przy pomocy profilu Chemika na Faceeboku.

Początkowo mimo wywołanych zdjęć stwierdziłem, że w takim wypadku odpuszczam, lecz w ostatniej chwili zapadła decyzja, że "jedziem na mecz", a po jego zakończeniu ruszamy na łowy.
W ten sposób jeszcze nigdy nie zbierałem i nastawiałem się, że może być ciężko, ale spróbować warto, gdyż przecież kilka z tych zawodniczek, to tzw. "Złotka", czyli dwukrotne Mistrzynie Europy.

Na samo spotkanie biletu niestety nie posiadałem i pod halą zjawiłem się tuż po zakończeniu pierwszego seta. Wielu kibiców w przerwie wyszło jednak na papierosa, więc stwierdziłem, że może warto wtopić się w tłum, aby wejść na tzw. "krzywy ryj", czyli bez biletu.
Tym samym udając nałogowego palacza lada moment zjawiłem się na trybunach.
Zawodniczki właśnie rozciągały się przed kolejnym setem, więc widoki jak z Giewontu w Tatrach - imponujące.



Po zakończeniu spotkania, ku mojemu zaskoczeniu nie było zbyt wiele osób zbierających autografy, wiec od razu podszedłem do Anny Werblińskiej (dawniej Barańska), którą uwielbiam nie tylko za sesję w Playboyu. 
Następnie swoją obecność poprzez podpisanie fotek potwierdziło jeszcze kilka zawodniczek, a reszta niestety udała się już do szatni, więc biorąc pod uwagę, że ochrona była nieobecna i ja udałem się w tamtym kierunku.

Pierwszy raz w życiu pojawiłem się pod damską szatnią w celu zebrania autografów, gdyż wcześniejsze przypadki miały nieco inne podłoże...
Tym razem jednak byłem niczym święty (tu sobie możecie wybrać imię jednego spośród dwunastu apostołów, mi to obojętne) i gdy drzwi otwierały się, ja niestety odwracałem swój wzrok w drugą stronę, gdyż wiedziałem, że reakcja może być mało przychylna, więc utrzymujmy wersję, że nic, ale to nic nie wiedziałem.
Najważniejsze jednak, że mazak ujrzały wszystkie moje zdjęcia, których część trafia rzecz jasna na wymianę, więc zapraszam.

Nie odmówiłem sobie również możliwości zrobienia wspólnych zdjęć, a żeby ładnie wyszło, to trzeba było się tam czasami objąć w "okolice lędźwiowe". Niestety mojej facjaty to nadal nie zmieniło, więc dla bezpieczeństwa wielu z Was, została ona ponownie zasłonięta, w związku z czym śmiało możecie wejść -----> tutaj i obczaić fotki. O wiele lepsze są jednak w Playboyu...podobno, bo ja rzecz jasna nie widziałem...serio!

Taaaaa.....

4 komentarze:

  1. Gratulacje :)
    www.autographs-f1.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje, jak zawsze świetne autografy !
    Dziś u mnie Miro Klose, zapraszam !
    http://autografymateuszz90.blogspot.com/2017/04/239-miroslav-klose.html

    OdpowiedzUsuń
  3. 28 year old Accounting Assistant I Cami Durrance, hailing from Happy Valley-Goose Bay enjoys watching movies like Los Flamencos and Skimboarding. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a Ferrari 250 GT California LWB Prototype Spyder. sprawdz to

    OdpowiedzUsuń