wtorek, 9 stycznia 2018

Simon Ammann


Simon Ammann to bez wątpienia jeden z najlepszych skoczków narciarskich w historii tej dyscypliny. W swojej bogatej karierze czterokrotnie zostawał Mistrzem Olimpijskim, Mistrzem Świata, Mistrzem Świata w lotach oraz zdobywał Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata.
Jego srebrnych oraz brązowych medali nie ma sensu tutaj wyszczególniać, gdyż zajęłoby to zbyt dużo miejsca...

Jak wiemy to właśnie szwajcar w Vancouver dwukrotnie odebrał Adamowi Małyszowi marzenia dotyczące złotego medalu, i jest to dosyć znamienne, gdyż Ammann cały czas powtarza, że jego wielkim marzeniem jest zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, gdzie dwukrotnie był już drugi, podobnie jak Adam podczas Igrzysk w 2010 roku. Polak jednak zwycięstwo w TCS odnosił w sezonie 2000/2001. Patrząc na obu tych znakomitych skoczków można by powiedzieć "nie można mieć wszystkiego", lecz tym samym nieubłaganie na myśl nasuwa się nam Kamil Stoch, który w swojej karierze ma już wszystko to, o czym razem, a jednak z osobna marzyli Adam Małysz oraz Simon Ammann. Co prawda kariera szwajcara jeszcze trwa, lecz jest ona na takim etapie, że trudno wyobrazić sobie nagłą eksplozję formy "Harrego Pottera", która pozwoli mu zwyciężyć w TCS. Oczywiście życzę mu tego, lecz nie wydaje mi się to realne.

A Kamil? Osiągnął już wszystko. Jest dwukrotnym Mistrzem Olimpijskim, dwukrotnym Mistrzem Świata (w tym raz drużynowo), zdobywcą Kryształowej Kuli oraz dwukrotnym zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni, a o tym czego dokonał kilka dni temu wygrywając wszystkie cztery konkursy nie będę pisał nic, gdyż o tym wyczynie zostało już chyba powiedziane wszystko.

Rozwodząc się nad ostatnimi wydarzeniami w świecie skoków narciarskich niemal zapomniałem o tym, co w tej notce najważniejsze, czyli o podpisie Simona Ammanna na którego zdobyciu zależało mi już od bardzo dawna. Jak sami widzicie w końcu mi się udało, a dokonałem tego poprzez wymianę, i nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, iż podpis tak znakomitego skoczka dołączył do mojej kolekcji.

6 komentarzy: