niedziela, 30 grudnia 2018

Trentino Volley

 Uros Kovacevic

 Uros Kovacevic

 Uros Kovacevic

 Uros Kovacevic

 Uros Kovacevic

 Uros Kovacevic

 Srecko Lisinac

 Srecko Lisinac

 Srecko Lisinac

 Srecko Lisinac

 Srecko Lisinac

 Srecko Lisinac

 Aaron Russell

 Aaron Russell

 Aaron Russell

 Aaron Russell

 Simone Giannelli

 Simone Giannelli

 Simone Giannelli

 Simone Giannelli

 Simone Giannelli

 Simone Giannelli

 Luca Vettori

 Luca Vettori

 Luca Vettori

 Jenia Grebennikov

 Jenia Grebennikov

 Jenia Grebennikov

 Jenia Grebennikov

 Maarten Van Garderen

 Maarten Van Garderen

 Davide Candellaro

 Davide Candellaro

 Nicola Daldello

 Nicola Daldello

 Oreste Cavuto

 Oreste Cavuto

 Gabriele Nelli

 Gabriele Nelli

 Lorenzo Codarin

 Carlo De Angelis

 Angelo Lorenzetti

 Angelo Lorenzetti

 Angelo Lorenzetti

Angelo Lorenzetti

Jak zapewne wiecie ostatnio miałem okazję zbierać autografy podczas Klubowych Mistrzostw Świata w siatkówce, które rozgrywane były w Rzeszowie, dzięki czemu do mojej kolekcji dołączyły podpisy od zawodników Sady Cruzeiro, Trentino Volley oraz Khatam Ardakan. Notkę w której bohaterami byli gracze z Brazylii już dodawałem i możecie ją przeczytać klikając -----> tutaj i bardzo Was do tego zachęcam, gdyż tam bardzo dokładnie opisałem moją podróż do Rzeszowa, w związku z czym dziś nie będę tego robił i skupię się tylko i wyłącznie na drużynie Trentino Volley.

Włoski zespół jest jedną z największych potęg w klubowej siatkówce i rekordzistą jeśli chodzi o triumfy w Klubowych Mistrzostwach Świata. Od 2009 roku Trentino wygrywało te rozgrywki pięciokrotnie i dwukrotnie zdobywało brązowym medal.
Oprócz wiadomych sukcesów na krajowym podwórku (Mistrz Włoch x4, Wicemistrz Włoch x4, Puchar Włoch x3) podopieczni Angelo Lorenzettiego zdominowali również Ligę Mistrzów, którą wygrywali trzykrotnie oraz po razie zajmowali drugie i trzecie miejsce.

Biorąc pod uwagę te tytuły jak i zawodników grających w zespole, byłem niesamowicie podekscytowany możliwością zdobycia tak świetnych autografów, choć oczywiście nie był to mój debiut w świecie wielkiej siatkówki.


Pierwszy poniedziałkowy mecz inaugurujący KMŚ w hali "Podpromie" przypadł w udziale właśnie Włochom, którzy mierzyli się z irańskim Khatam Ardakan. W hali zjawiłem się niestety jak już zespoły się rozgrzewały, lecz pomimo tego zdołałem poprosić o podpis dwóch zawodników, którzy siedzieli spokojnie na ławce i niezbyt byli zainteresowani rozgrzewką, gdyż ta narazie nie była obowiązkowa.
Niestety po kilki minutach za jej prowadzenie wziął się jeden z trenerów w związku z czym na podpisywanie kolejnych zdjęć trzeba było poczekać do końca spotkania.

W tym Trentino gładko 3:0 zwyciężyło zespół z Iranu, więc zawodnicy w jak najlepszych nastrojach podpisywali podsunięte im fotografie, a i do tych robionych selfiestickiem nie mięli żadnych oporów.


Oczywiście nie byłem jedyną osobą, która zawracała gitarę siatkarzom, gdyż takich kibiców było setki w związku z czym nie udało się zebrać od razu wszystkich. Z tego właśnie względu w Rzeszowie pojawiłem się również w czwartek, gdzie o 17:30 Włosi mierzyli się z gospodarzami - Asseco Resovią Rzeszów.


Sprawy awansu były już jednak rozstrzygnięte, więc na spokojnie dokończyłem zbieranie przed, jak i po zakończeniu spotkania, mogąc tym samym misję "Trentino" uznać za w pełni wykonaną.

Zapraszam Was do zakładki wymiana, gdzie znajdziecie min. autografy zawodników Trentino.

Klikając -----> tutaj zobaczycie moje wspólne zdjęcia z zawodnikami.

Jest to ostatnia notka w starym roku, w związku z czym chciałbym życzyć Wam udanego Sylwestra, szczęśliwego Nowego Roku, a w nim samych udanych zbiorów!

7 komentarzy: