sobota, 17 czerwca 2017

KPR RC Legionowo

 Mikołaj Krekora

 Kamil Ciok

Michał Prątnicki

Zespół z Legionowa to bez wątpienia największy przegrany tegorocznych rozgrywek PGNiG Superligi, gdyż przed sezonem do klubu sprowadzone zostały bardzo głośne nazwiska, których w szeregach KPR-u i tak nie brakowało.
Podopieczni Roberta Lisa wymieniani byli nawet w gronie faworytów do brązowego medalu, gdyż jak wiemy srebro i złoto w naszej lidze "zarezerwowane" jest już przed sezonem dla wielkiej dwójki z Kielc i Płocka.

Na szumnych zapowiedziach się jednak skończyło, gdyż klub z województwa mazowieckiego dopadły niestety spore problemy finansowe, co przyczyniło się do niezbyt miłej atmosfery nie tylko w zespole, ale i wokół klubu, przez co zawodnicy zaczęli rozwiązywać swoje kontrakty. Na domiar złego doszły jeszcze kontuzje i na dobrą sprawę KPR sezon kończył już resztkami sił.

Obecnie wielką niewiadomą jest, czy drużyna z Legionowa wystartuje na wiosnę w PGNiG Superlidze. Na pewno czeka ich ogromna przebudowa, gdyż większość szczypiornistów zmieniła pracodawcę, w tym Wojciech Gumiński, Tomasz Kasprzak i król strzelców rozgrywek - Witalij Titow, którzy zatrudnienie znaleźli w trzeciej sile ligi - Azotach Puławy.

Wracając jednak do autografów...
Jak widzicie nie jest ich sporo, gdyż większość podpisów zebrałem już w rundzie zasadniczej o czym możecie poczytać klikając -----> tutaj.
Tym razem uzupełniłem kolekcję o autografy Mikołaja Krekory, Kamila Cioka i Michała Prątnickiego, choć o wiele bardziej cieszę się z koszulki jaką otrzymałem od Tomasza Mochockiego. Był to ostatni mecz sezonu, więc nie było z tym najmniejszego problemu, tym bardziej, że Tomek to nie tylko fajny chłopak, ale i były zawodnik "mojej" Stali Mielec.
Niestety nie jest ona jeszcze podpisana, gdyż musiała przejść gruntowne pranie, lecz myślę, że w następnym sezonie zostanie już ostemplowana markerem.





Notka ta na blogu pojawiła się w sobotę 17. czerwca i powiem szczerze, że nie przypadkowo jej głównym tematem jest piłka ręczna, gdyż już na drugi dzień będę, jestem, albo już byłem (zależy kiedy to czytacie) na meczu Polska-Rumunia w ERGO Arenie w Gdańsku.
W ciągu jednego sezonu jestem na jakiś 25-30 meczach piłki ręcznej, lecz nigdy nie miałem okazji oglądać spotkania naszej reprezentacji.

Możecie być jednak spokojni o mój stan psychiczny (albo i nie), gdyż ten fakt nie ma żadnego wpływu na to, iż postanowiłem przejechać całą Polskę, aby w końcu nadrobić zaległości, gdyż własnie w Gdańsku szefostwo PGNiG Superligi zorganizowało spotkanie przedstawicieli wszystkich klubów grających w najwyższej klasie rozgrywkowej mające na celu podsumowanie zakończonego sezonu. 


Mam to szczęście, że znalazłem się w tym zacnym gronie, a mecz z Rumunią jest oczywiście "przy okazji", lecz nie ukrywam, że oczekuję go najbardziej i po powrocie zamierzam zrobić z tego relację, aby przedstawić Wam spotkanie reprezentacji "od kuchni."
Jakby to powiedział Tomasz Hajto: "Mecz ten będzie prawdziwą truskawką na torcie tego wyjazdu..."

4 komentarze: